poniedziałek, 11 marca 2013

Rozdział XVIII


- Myślę, że mimo wszystko każdy z nas odczuwa szczęście. Tyle, że inteligentniejszym ludziom trudniej jest się cieszyć ze względu na to, że doszukują się drugiego dna.
- Myślisz, że bez doszukiwania się drugiego dna znalibyśmy dzisiaj prawo grawitacji albo dynamiki.
- Szczerze powiedziawszy obyłabym się bez tego. - zaśmiałam się. - To fakt, te prawa są zaiste ważne, ale po co dociekać do tego w jaki sposób kwiaty kwitną skoro można cieszyć wzrok ich pięknem?
- Eunmi, czym kierujesz się w życiu?
- Masz na myśli, czy kieruję się umysłem, czy sercem?
- Dokładnie. Wydajesz się kierować uczuciami, ale z drugiej zaś strony jesteś osobą mądrą i rozważną.
- To się nazywa zdrowym rozsądkiem, oppa. W zależności od sytuacji kieruje mną co innego. Rozwiązując zadanie z matematyki, a pisząc rozprawkę nie mogę polegać na prawie zachowania pędu. To logiczne.
- Coś w tym jest... poczekaj. Jak mnie nazwałaś?
- Taki mądry, a nie wierzysz własnemu zmysłowi słuchu, który zapewne cię nie myli. Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko.
- Schlebia mi to. Jesteś pierwszą osobą, która zwróciła się do mnie per oppa. Miłe uczucie.
- Widzisz. Nie musisz wiedzieć, dlaczego, a jednak to cieszy. - usmiechnęłam się.
- Cieszę się też, że cię poznałem. W końcu mam z kim porozmawiać na tematy inne niż jedzenie, jaką to szkoła jest zła, czy dziewczyny.
- Nie lubisz rozmawiać o dziewczynach, oppa?
Intensywny rumieniec pojawił się na jego twarzy.
- To nie tak, że nie lubię, ale...
- Rozumiem. Nie musisz się tłumaczyć.
- To niezręczne pytanie. Jakbyś się czuła jakbym to ja zapytał, czy lubisz rozmawiać o chłopakach?
- Nie chciałam być niemiła. A odpowiedziałabym ci, że jest to dla mnie temat jak każdy inny. Nie wzbudza on we mnie specjalnych emocji jeśli o to chodzi.
- Z pewnością. Chodźmy może do naszych zgub. Nie wiadomo co oni tam wyprawiają.
- Zakładam, że jedzą. - wzruszyłam ramionami.
Poszliśmy do naszego stolika i zastaliśmy Daehyuna i Hyorin, którzy wyglądali na naprawdę zajętych rozmową. Kto by pomyślał, że osoby, które jeszcze kilka dni temu żywiły do siebie czystą niechęć, teraz dokazywali jak najlepsi przyjaciele. Naprawdę miło się ich obserwowało.
- O Eunmi, już jesteście. Ten gaduła dał ci w końcu spokój? - zapytał Daehyun.
- Póki co tak. - zaśmiałam się.
- Jesteście naprawdę niemożliwi.
- Youngjae nie obrażaj się. Tylko się droczymy.
- Ty jesteś przy tym wyjątkowo irytujący. - przewrócił oczami.
- Ty jesteś przy tym wyjątkowo irytujący. - zaczął go przedrzeźniać Daehyun.
- Przestańcie się kłócić. - wtrąciła Hyorin.
- Hyorin ma rację. - powiedziałam. - Dajcie sobie spokój.
- No! Słuchaj się mądrej Eunmi, Youngjae. Może cię czegoś nauczy.
- Mianowicie?
- Na przykład, że słucha się starszych.
- Wiek nie odzwierciedla naszej dojrzałości... to chyba przez to mam samych starszych znajomych.
- A Junhong?
- Jestem od niego młodsza. 2 miesiące i 3 dni.
- Jeśli nie wie, nie wspominaj mu o tym.
- Kompleks wieku? Skąd ja to znam?
- Co w tym takiego złego? Jesteś wiecznie młoda.
- Ja wieczny smarkacz. - zaczęliśmy się śmiać.
Nagle podeszła do nas jakąś kobieta.
- Daehyunnie tutaj jesteś! Szukamy cię z ojcem jakieś 20 minut! - zauważając nas na chwilę przerwała. – Oh, to pewnie Hyorin, a ty musisz być Eunmi. Daehyun dużo mi o was opowiadał.
- Mamo… przestań. - zawstydził się Daehyun. 
- Synku nie przeszkadzaj kiedy kobiety rozmawiają. - skarciła go. - Co sądzicie o naszej restauracji, dziewczyny? 
- Osobiście twierdzę, że jest tu bardzo przytulnie. Wszystko idealnie do siebie pasuje. Szczególnie moją uwagę przykuły książki. - odpowiedziałam rozglądając się dookoła.
- A jak z jedzeniem? - zapytała.
- Wyśmienite! - wtrąciła uśmiechnięta Hyorin. 
Zdziwiłam się. Chwileczkę. Hyorin zjadła, ja nie, a mojego talerza nie było. Jakim cudem?
Moja mimika musiała zdradzać wszystko. Daehyun nieco się do mnie przybliżył.
- Przepraszam. Zapłacę za ciebie. - szepnął do mnie. 
Mało brakowało, a wybuchłabym śmiechem. Musiał być naprawdę głodny. Nie byłam zła, bo z jakiego powodu? To było na swój sposób urocze. 
Pół godziny minęło zanim zakończyła się nasza rozmowa. Podziękowałyśmy za posiłek i razem z Daehyun'em i Youngjae wyszłyśmy z restauracji. Chodziliśmy po mieście rozmawiając, śmiejąc się, a nawet robiąc sobie kilka zdjęć. Były naprawdę kompromitujące... a może to tylko moja twarz? Nieważne. Wiele się o sobie dowiedzieliśmy. Co na przykład? Hyorin ostatnio zaczęła grać na gitarze, Youngjae ma naprawdę doskonały gust jeśli chodzi o dobrze książki, a Daehyun poza jedzeniem ubóstwia śpiewać. Kto by pomyślał? Ludzie, którzy według innych są niewarci uwagi okazują się być wspaniałymi ludźmi, którymi rządzi pasja. 
- Eunmi, a co ty właściwie lubisz robić? - zapytał Youngjae.
- Ja? To trudne pytanie. Lubię robić wiele rzeczy, ale jeśli pytasz o to, co lubię i potrafię robić... to chyba pisać. 
- Pisać? Co dokładnie?
- To na co akurat mam ochotę. - zachichotałam. 
- Może kiedyś dasz nam prze... o czy to nie Junhong? - odparł Daehyun.
- Co?! Gdzie?! - zapytałam niczym poparzona.
- No tam. - wskazał na ławkę niedaleko pobliskiego parku. 
- Wygląda jakby na kogoś czekał. - powiedziała Hyorin.
- Może z kimś się umówił? - zastanawiał się Daehyun. 
- Niby z kim? - zapytał Youngjae.
- Kto go tam wie... 
Nie wydawało mi się, żeby to mogłaby być prawda. Wyglądał jakby coś go dręczyło. Tak jak wczoraj kiedy mówił o swoich tajemnicach. A może oni rzeczywiście mieli racje? Może czuł potrzebę porozmawiania z kimś? Szkoda tylko, że tą osobą nie byłam ja. 
- Idź. - usłyszałam.
- Co? - zdziwiłam się.
- Idź. - powtórzył Youngjae. 
- Dziękuję. - uśmiechnęłam się.


14 komentarzy:

  1. Aghhhhh wspaniałe! Jezusie no, nie mogę + wzięłabym udział, ale to byłoby nie fair.... Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz dalej! Jesteś moim guru :P

    OdpowiedzUsuń
  3. powiem w skrócie:
    ...............ASDFGHJKLKGDSS JESTEM W SIÓDMYM NIEBIE
    z rozdziału na rozdział coraz lepiej, I NO NIE MAM SŁÓW ŻEBY OKREŚLIĆ TO CO CZUJĘ.
    pisz dalej, a ja będę dalej czytać, i dalej komentować jako twój mały stalker numer 2 :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zawsze jak zaczynam czytać, to zaraz kończę.. Wydaje się jakbym w krótką chwilę przeczytała, tak to lubie^^ Rozdział świetny! Rozmowa Eunmi z Yongjae, bardzo ciekawa! Dobra, może jako takiej akcji nie było ale i tak świetne! Ok, powtarzam się >< Czekam na następny i życzę wszystkim tym którzy biorą udział w konkursie...Powodzenia! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. talentu twórczego nie mam, ale podziwiam wszystkich którzy go mają i piszą takie wspaniałe historie ja twoje... dziękuję <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne :) czekam na kolejne bo mi się to tak szybko czyta ....

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam pytanie co do konkursu: dosłownie kilka dni temu napisałam na blog opowiadanie o Zelo i jeśli je minimalnie przekształce, to bd mogła je wysłać na konkurs do cb? Bo w tym tyg.prawie nie bd miała dostępu do kompa i nie mogę napisać nowego, a poza tym te opowiadanie jest też nowe ;3 mam nadzieję, że się zgodzisz ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne :) nie ma problemu

      Usuń
    2. Aha! Mam jeszcze jedno pytanie: mogę ci przesłać opowiadani w poniedziałek? Bo dziś nie będę miała dostępu do internetu... ^^

      Usuń
    3. Kurde, pojawił się nowy problem... Nie mogę wysłać ci jutro mojego opowiadania, bo internet mi zamulił i żadna strona mi nie wchodzi. Dopiero we wtorek będę mogła pójść do siostry, by od niej wejść na e-mail, by wysłać tą pracę, bo na moim kompie nie zaladuje mi się poczta :( czy nie będzie problemem, jeśli więc dostaniesz we wtorek mój opek? (jakby co teraz jestem na fonie, żeby nie było, że jednak mi nie muli net xD) ^^

      Usuń
  8. Świetne! Jestem ciekawa ciągu dalszego i tego, co gnębi Zelo XD < 3

    OdpowiedzUsuń
  9. Hah początkowa rozmowa bardzo ciekawa ;D Świetny rozdział! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. oprócz kilku literówek super ! <3

    Trzymam kciuki za dalszą wenę ♥

    A. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Co tu dużo mówić, wspaniałe, czekam na więcej i weny życzę ;**

    OdpowiedzUsuń